Pędzle do akwareli to dla mnie coś więcej niż tylko narzędzia – to moje magiczne różdżki, dzięki którym mogę przenieść na papier wszystko, co mam w głowie. W akwareli to właśnie pędzle w dużym stopniu kształtują ostateczny wygląd obrazu.
Najprościej rzecz ujmując dobieramy pędzel pod względem kształtu oraz rodzaju zastosowanego włosia. Kształty mogą być różne, ale najczęściej stosowane to płaskie i okrągłe pędzle. Natomiast ze względu na włosie pędzle do akwareli dzielimy na naturalne i syntetyczne. Naturalne włosie pozyskiwane jest z futer najczęściej soboli, natomiast syntetyczne imituje naturalne materiały.
Nie będę może opisywać wszystkich rodzajów pędzli, szczegółowych informacji na ten temat jest dużo w sieci. Przedstawię natomiast zestaw, który jest moim 'niezbędnikiem'. Mam nadzieję, że prezentacja mojego osobistego wyboru pędzli zainspiruje Was i pomoże w skompletowaniu własnego, idealnego zestawu. Pamiętajcie, że każdy artysta jest inny, a narzędzia, które dla mnie są niezastąpione, dla Was mogą być punktem wyjścia do odkrycia własnych, unikalnych preferencji.
Jakich pędzli używam do większych powierzchni?
3 Pędzle Płaskie (poniżej od lewej) zwykle na początku każdego obrazu sięgam właśnie po te pędzle, szczególnie gdy pracuje na większym formacie. Przydają się przy malowaniu większych, jednolitych lub geometrycznych powierzchni np. Architektura i krajobrazy. Płaskim pędzlem dobrze maluje mi się wszelkiego rodzaju trawy, gałązki i krzaczki. Posługuję się trzema rozmiarami takich pędzli, wszystkie trzy marki Winsor&Newton z włosiem miękkim z sobola.
3 Pędzle Okrągłe typu Mop (poniżej od prawej). Dlaczego Mop? Ponieważ są dość gęsto napakowane włosiem i bardzo chłonne. Nadają się do podmalówek, lawowania, malowania mokro na mokro. Używam ich gdy maluję swobodne plamy czy większe ptaki, doceniam ich chłonność gdy muszę namalować jednym długim pociągnięciem pióro ze skrzydła (lotkę) lecącego ptaka drapieżnego.
Pędzle których używam do detali i wykończenia obrazu
3 pędzle okrągłe do detalu (poniżej od lewej) Pędzelek o wymiarze 1, 2 i 4 w zupełności mi wystarcza do detali i wykończenia obrazy czy ptaka. Gdy maluję mniejsze ptaki śpiewające jak sikorki czy wróble wybieram właśnie te trzy pędzelki. Wszystkie pochodzą z serii Winsor&Newton Series 7, miękkie z naturalnego włosia. Nie są najtańsze ale satysfakcja z malowania i trwałość tych pędzelków to rekompensuje.
2 pędzle z firmy da Vinci (poniżej po prawej) to dwa syntetyki których używam do zadań specjalnych. Zielony wąski syntetyk do długich cieniutkich linii. Do takich linii używa się również pędzelki typu Rigger, u mnie się jednak nie przyjęły. Zachęcam jednak do ich wypróbowania :) Drugi pędzel - Da Vinci Optimo, do grubszy syntetyk, którego częściej używam trzonek niż samo włosie. Ma bowiem zakończony ukośnym ścięciem trzonek, wykonany ze szkła akrylowego, idealnie nadaje mi się do ściągania płynu maskującego z obrazu.
To jaki ten pędzelek: naturalny czy syntetyczny?
Kiedy przychodzi do wyboru włosia pędzli, sprawa może być naprawdę interesująca. Sama używam zarówno pędzli z włosiem naturalnym, jak i syntetycznym, choć z przewagą tych pierwszych. Oba typy mają swoje zalety. Pędzle z naturalnego włosia słyną z ich zdolności do trzymania wody i farby, co daje miękki, płynny efekt na papierze. Są idealne, gdy pracuję nad delikatnymi przejściami kolorów. Z drugiej strony, pędzle syntetyczne są bardziej trwałe i nieco tańsze, a także świetnie sprawdzają się przy bardziej precyzyjnych i kontrolowanych pociągnięciach.
Moje Techniki Malowania i Odpowiednie Pędzle
Myślę, że poniższy filmik z malowania Kląskawki, fajnie obrazuje moją standardową moją pracę z pędzlami. Gdy maluję obraz z tłem, zaczynam od płaskich szerokich pędzli lub chłonnych MOP-ów, stopniowo w miarę dodawania kolejnych warstw i detali sięgam po coraz mniejsze, precyzyjniejsze pędzelki. Na filmie z Kląskawką wyraźnie widać które z powyższych pędzli wybrałam: zaczęłam od małego Pure Squirell W&N 000, następnie, dwa płaskie W&N , 3 pędzelki do detali W&N Series 7 i jeden Da Vinci z przezroczystym trzonkiem. Obok niech leży piórko stalowe na drewnianej nasadce, którą przed malowaniem nakładałam płyn maskujący.
Pielęgnacja Pędzli
Pielęgnacja pędzli to kwestia istotna nie tylko do satysfakcji z malowania ale i dla...naszej kieszeni. Dobre pędzle, szczególnie te z naturalnego włosia są niestety drogie a dbanie o nie pozwala znacznie przedłużyć im życie :)
Jak uczę się dbać o to by pędzle pozostawały w dobrej kondycji? Po każdej sesji malowania pamiętam o dokładnym oczyszczeniu pędzli w ciepłej wodzie, delikatnie usuwając z nich farbę.
Dobrze jest wyrobić sobie nawyk, aby nie zanurzać całego pędzla w wodzie – wystarczy, że zamoczymy tylko włosie bez trzonka. Po umyciu delikatnie wyciskam nadmiar wody i kształtuję włosie do pierwotnej formy, co pomaga utrzymać ich kształt. Nigdy nie zostawiam pędzli z włosiem skierowanym do dołu w słoiku z wodą – to najszybsza droga do ich odkształcenia. Po umyciu układam je płasko na ręczniku, aby wyschły naturalnie. Troska o pędzle to inwestycja w przyszłe dzieła.
Inne moje doświadczenia z pędzlami
Trzonek pędzla może mieć znaczenie! Bardzo lubię mój pędzel Da Vinci z przezroczystym akrylowym trzonkiem zakończonym charakterystycznym "ścięciem" używam go zawsze do ścierania płynu maskującego z obrazu. Musze przyznać, że w przypadku tego pędzla częściej używam trzonek niż włosie 😅
Mocno zużyte czy zniszczone pędzle nie wyrzucam od razu ale wykorzystuję do nakładania płynu maskującego.
Mam jeszcze gadżeciarski pędzelek specjalnie na plener z Escody. Dlaczego gadżeciarski? Składa się z dwóch części, pędzelek po malowaniu rozłącza się i część z włosiem chowa w "Nasadkę". Nie dość że po złożeniu jest krótki, dzięki czemu można wrzucić go do kieszeni, to jeszcze włosie jest chronione. Zabieram go na malowanie w terenie :)
Warto eksperymentować!
Mam nadzieję, że te informacje i moje osobiste doświadczenia pomogą Wam w wyborze odpowiednich narzędzi do Waszych artystycznych przygód. Pamiętajcie, że eksperymentowanie z różnymi rodzajami, kształtami i rodzajami włosia pędzli może być nie tylko pouczające, ale i niesamowicie inspirujące. Każdy pędzel ma swoją własną historię do opowiedzenia na papierze, a odkrywanie, jakie efekty możemy uzyskać z każdym z nich, jest jedną z największych przyjemności malowania akwarelami. Nie bójcie się eksperymentować, testować i przede wszystkim czerpać radość z każdego pociągnięcia pędzlem. Twórczość to podróż, a dobry pędzel to nasz wierny kompan. Szczęśliwego malowania!